Sztuczki marketingowe w sklepach to niemal chleb powszedni. Niektórzy nazywają to inteligentnym marketingiem, a inni podstępem psychologicznym. Niezależnie od nazewnictwa, zjawisko jest powszechne, a co ważniejsze – totalnie skuteczne!
Chcemy wierzyć, że w życiu podejmujemy tylko racjonalne, przemyślane decyzje. Odmawiając sobie pomniejszych przyjemności czy rezygnując ze sprawiającej wrażenie korzystnej promocji cieszymy się, bowiem zdaje się, że uniknęliśmy bezsensownego wydawania pieniędzy, a przede wszystkim – wykazaliśmy się przecież właśnie owym zdrowym rozsądkiem i odpowiedzialnością. Tymczasem sklepy stosują na klientach całą masę inteligentnych sztuczek, które w miażdżącej większości jednak działają bez zarzutu.
Wchodząc do sklepu, mamy zazwyczaj jasny plan, co chcemy kupić. Szybko jednak okazuje się, że do koszyka trafiają rzeczy zupełnie nieprzewidziane, najczęściej totalnie niepotrzebne. Nie tylko w wyniku korzystnych z pozoru promocji, ale również przez różnego rodzaju inne sztuczki marketingowe sklepów nie jesteśmy w stanie oprzeć się niepotrzebnym zakupom.
Nieprzypadkowa muzyka
Prawie w każdym sklepie coś leci w tle. Nie są to jednak znane przeboje, ale specjalnie wyselekcjonowane utwory, których zadaniem jest wprowadzenie nas w dobry nastrój. Zadowoleni i rozluźnieni kupujemy bowiem więcej.
Promocyjne etykiety w określonych kolorach
Kolejne sztuczki marketingowe oferowane w sklepach to kolorowe etykietki krzyczące o promocjach. Owe metki od razu przyciągają naszą uwagę, ponieważ to właśnie żółty lub czerwony kolor podświadomie sugeruje wspaniałą okazję. W praktyce jednak, choć cena jest umieszczona na kojarzącym się z okazją kolorze, z prawdziwą promocją nie ma nic wspólnego; jest taka sama jak “przed obniżką”.
Za duże koszyki
Brak małych koszyków, a także wielkie koszyki na kółkach zawsze czekające na nas przy samym wejściu to kolejna sprytna sztuczka. Nie trzeba ich dźwigać – zakupy są przyjemniejsze, a co bardziej istotne – zmieści się w nich więcej.
Inne popularne sztuczki marketingowe sklepów
Foldery reklamowe przy wejściu – aby w razie czego szybko przypomniało nam się czego jeszcze “potrzebujemy”,
Najpotrzebniejsze artykuły na wysokości wzroku,
Oddziaływanie zapachem – coraz częściej zapach świeżo mielonej kawy czy chleba zastępują równie “przyjemne” i atrakcyjne, przyciągające uwagę zapachy z dyfuzora,
1+1 gratis – warto zastanowić się czy faktycznie korzystamy z takiej promocji. Często zdarza się, że cena pierwszego artykułu na potrzeby “promocji” została znacząco podwyższona, a więc w kasie wszystko będzie się zgadzać.
Degustacja produktów – po wypróbowaniu plasterka kiełbasy czy kropli majonezu niektórzy czują się wręcz zobowiązani, by kupić pełnowymiarowy produkt,
Sztuczki marketingowe sklepów to naprawdę długa lista – o innych trikach napiszemy więcej w kolejnych artykułach!